Ciężko się wraca do pracy po dwutygodniowym urlopie, szczególnie gdy na dworze 30°C i piękne lato.. Ciężko było się zrywać rano z budzikiem, szykować siebie i rodzinkę w zawrotnym tempie i wpaść do pracy na czas. Na domiar złego moja mała Księżniczka coś podłapała i gorączkuje :'( Na szczęście jestem już po pierwszym po wakacjach dniu w pracy. Dalej upał na dworze, a mój kochany Szkrabek ma się lepiej:-)
Dla ochłody"pyszne" lody <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz