Niedawno natknęłam się w necie na krótki tutorial, jak stworzyć słodziastego kotka. Bardzo mi się spodobał ten pomysł, więc postanowiłam skorzystać z chwili drzemki mojej Niuni i ulepić właśnie takie stworzonko. Co prawda to jeszcze wersja robocza, bo wciąż czeka na wykończenie i termoutwardzenie, ale efekt już jest dla mnie mocno satysfakcjonujący :-)
A na deser słodkości, czyli coś co lubię najbardziej.. MNIAM :-D