poniedziałek, 29 czerwca 2015

Wlazł kotek... do piekarnika i czeka na wypieczenie!

Niedawno natknęłam się w necie na krótki tutorial, jak stworzyć słodziastego kotka. Bardzo mi się spodobał ten pomysł, więc postanowiłam skorzystać z chwili drzemki mojej Niuni i ulepić właśnie takie stworzonko. Co prawda to jeszcze wersja robocza, bo wciąż czeka na wykończenie i termoutwardzenie, ale efekt już jest dla mnie mocno satysfakcjonujący :-)


A na deser słodkości, czyli coś co lubię najbardziej.. MNIAM :-D



niedziela, 21 czerwca 2015

Wczorajszy dzień był tym szczególnym dniem dla jednej z ważnych dla mnie osób. Na tę okazję, na specjalne zamówienie, z sercem i prawdziwą przyjemnością powstały "cukiereczkowe" serduszka, które miały stanowić element ozdobny przyjęcia weselnego. Każde serduszko nosiło imię miłego gościa tegoż przyjęcia. Największą jednak przyjemność sprawiło mi stworzenie wyjątkowego serducha dla wyjątkowej Pary Młodej. Wszystkiego dobrego Kochani!!!








sobota, 20 czerwca 2015

Powoli zaczynam się oswajać z myślą, że weekend jest od nadrabiania wszelkich zaległości z całego tygodnia, i tych domowych, i tych moich "modelińskich". Więc kiedy nadchodzi piątkowe popołudnie, głowa aż kipi od pomysłów. Niestety weekend za krótki, żeby wszystko zrealizować, co by się chciało:( Zatem już wczoraj wzięłam się do pracy i coś tam mi wyszło.. 

Znalazłam ostatnio w necie fantastyczny pomysł na modelinowe emotki i postanowiłam spróbować swoich sił. A żeby było ciekawiej, użyłam nowego dla mnie materiału - akrylowej farbki do malowania buziek. I chociaż lepiej mi wychodzi lepienie niż malowanie, to efekt jest całkiem niezły:-)


Praca w toku:

 I efekt:


poniedziałek, 8 czerwca 2015

niedziela, 7 czerwca 2015

W poprzedni weekend nie powstało nic nowego, jak przypuszczałam..  Z braku czasu, bynajmniej nie z braku chęci.. A dziś kończy się długi, czerwcowy weekend (niestety), jutro na nowo zacznie się ten pęd dnia codziennego. Pogoda była cudowna, sprzyjała spędzaniu czasu z moją Księżniczką na świeżym powietrzu, ale mimo to udało się stworzyć kilka moich małych "dzieł":)) Dziś to, z czego jestem najbardziej zadowolona:
na specjalne zamówienie (dla mojej siostry) mała ludowa laleczka w stroju lubelskim. To było wyzwanie, bo każdy element miał znaczenie, a wykonanie ich w skali minimalnej nie było proste. Co prawda troszkę jej jeszcze do ideału brakuje, kilka szczególików wymaga poprawy, to jednak jestem bardzo dumna! :) I siostrze się spodobała :-))